Dashing through the snow


Puncher z reniferem w rozmiarze XXL leżał już chwilę w szufladzie i czekał, aż nadejdzie ten czas.
Papiery to "Królowa Śniegu" - moja największa miłość w tym sezonie. Oczywiście na Art In Town pojechałam z mocnym postanowieniem nie kupowania papierów, ale skończyło się na tym, że kultywując zwyczaje ludów dzikich, spotkanie z ekipą Galerii Papieru rozpoczęliśmy pięknym rytuałem wymiany podarków. W związku z tym jestem bogatsza o wszystkie Galeriowe nowości.

Wykrojnika Memory Box, który wycina w tle śnieżynki nie udało mi się kupić na Art In Town, chociaż szukałam. To jedna z tych rzeczy, które koniecznie chciałam mieć - śnieżynki to mój drugi fetysz, obok zegarów.

Największą trudnością napotkaną przy robieniu tej kartki było odszukanie małych srebrnych dzwoneczków, które kupiłam kilka sezonów temu i sobie leżały na dnie szuflady. Takich szuflad, z których każda ma dno, mam kilka. Kto wie, jakie skarby się tam kryją?


Komentarze