Brush lettering



Od stycznia ćwiczę kaligrafię.

Zawsze uważałam (nie bez powodu), że moje pismo jest czytelne, ale brzydkie. Na początku stycznia youtube zaczął podsuwać mi filmiki Bekki Courtice z linkiem do bezpłatnego kursu podstaw kaligrafii. W jej wykonaniu wyglądało to bardzo łatwo i pomyślałam, że spróbuję, zwłaszcza, że za darmo. Po bezpłatnych podstawach można było zapisać się na płatną kontynuację i skorzystałam z tej możliwości.
Początki były trudne, ale każdego dnia wytrwale ćwiczyłam i przeszłam kawał drogi. Kiedy patrzę na obrazek powyżej, widzę całe mnóstwo błędów i niedociągnięć, ale mam też mnóstwo satysfakcji.

I jestem dumna z litery A, której kształt sama wymyśliłam - w kursie była inna, ale ta podoba mi się bardziej, a Becca zachęca, żebyśmy po poznaniu podstaw improwizowali.

Jeśli dotrwaliście do końca mojego artjournala, mogliście zauważyć, że pod koniec odważyłam się pisać ręcznie.



Komentarze

  1. Zazdroszczę! Miałam plan kaligraficzny, ale.. na planie się skończyło. Może mnie zmotywuje Twój post ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam. Skoro mnie się udało, to każdemu się uda. Naprawdę mam fatalny charakter pisma.

      Usuń

Prześlij komentarz