Home sweet home


Po długiej abstynencji postanowiłam wrócić do papieru.

Nieśmiało, wciąż niepewna, czy pamiętam jak to się robi. Szczerze zdziwiona, że Wy mnie wciąż pamiętacie.

Stary blog zarósł bluszczem i pajęczynami, a zresztą i tak stał w niemodnej już dzielnicy. Postanowiłam zacząć coś nowego, choć pod starym szyldem.

Prawdę mówiąc nie wiem nawet, czy ktoś jeszcze zagląda na blogi z rękodziełem. Ale przyda mi się taka galeria - archiwum ze zdjęciami prac, które poszły w świat. Było parę fajnych kartek, którym nie zrobiłam zdjęcia i teraz trochę żałuję. Choć z drugiej strony pewnie w mojej pamięci są ładniejsze, niż byłyby na zdjęciach.

Planuję pokazywać tu nie tylko papiery, bo nie tylko nimi się zajmuję. Jest szydełko, są krzyżyki, czasem trafi się coś całkiem innego. 

Byle tylko był czas.

Komentarze