Czyli zaczynam sezon wielkanocny.
Wcześnie, bo jeszcze przed Popielcową Środą. Pierwsza kartka, chyba jeszcze zimowa w wyrazie, niby są kwiatuszki, ale całość biało-niebieska. Parę lat temu mieliśmy taką śnieżną Wielkanoc - wtedy byłaby jak znalazł.
Konturowy królik to moje ostatnie strychowe znalezisko. Miał jeszcze brata bliźniaka, bez konturu, ale na tamtego się nie załapałam. W sumie nie szkodzi, ten chyba fajniejszy.
Komentarze
Prześlij komentarz